fbpx

Jesień to czas, który pobudza do refleksji dotyczącej przemijania i sensu życia. Zauważam, że w moja codzienność nie daje mi okazji do kontemplacji upływu czasu. Muszę sama zadbać, aby znaleźć na to czas. A rozważanie nadchodzącej śmierci w celu prowadzenia dobrego życia było praktyką stosowaną już od starożytności.

Kultura zaprzeczania śmierci

Do czasów renesansu w kulturze był nieustannie obecny wątek namysłu nad śmiercią – w malarstwie obrazowany przez elementy vanitatywne, takie, jak martwa natura lub czaszki umieszczane na obrazach, w literaturze przez rozważanie sensu życia. Do XX wieku śmierć była jawna, była wydarzeniem, które wywierało wpływ na całą społeczność zmarłego, która towarzyszyła mu w odchodzeniu.

Od początku XX wieku w życiu codziennym pojawił się nurt usuwania śmierci ze śmierci ze świadomości. W efekcie współcześnie nie tylko traktujemy śmierć jak proces, którym powinny się zająć wyspecjalizowane służby medyczne, ale też zatraciliśmy umiejętność rozmawiania o śmierci – jak w książce „Oskar i pani Róża”, gdzie śmiertelnie chore dziecko zostaje samo ze swoim lękiem przed śmiercią, bo żaden dorosły nie potrafi o tym rozmawiać.

Jak wykorzystać lęk przed śmiercią

Świadomość śmierci może pomóc żyć.

Lęk przed śmiercią można oswoić i oswajano już od starożytności. „Śmierć, najstraszniejsze z nieszczęść, wcale nas nie dotyczy, bo gdy istniejemy, śmierć jest nieobecna, a gdy tylko śmierć się pojawi, wtedy nas już nie ma.”, jak nas uczy Epikur. Śmierć niczego Ci nie zabierze – „przywraca do tego stanu pokoju, w którym trwaliśmy przed naszym urodzeniem”, to z kolei Seneka.

Stoicy uważali, że dobrze przeżyte życie pozwala ze spokojem przyjąć fakt śmierci. Śmierć jest nieuchronna, i nie mamy wpływu na to, kiedy nadejdzie, więc – zgodnie z podstawowym założeniem stoików, aby zajmować się wyłącznie rzeczami, na któe mamy wpływ – nieracjonalny jest lęk przed nią.

Świadomość ograniczonego czasu, który mamy przed sobą, pomaga skupić się na rzeczach, które naprawdę mają znaczenie i zadecydować o tym, na co warto poświęcać czas.

Pomocne w zrozumieniu najwyższych priorytetów mogą być również refleksje osób, które mają przed sobą niewiele czasu do śmierci. Rozmowy z nimi (zapisane m.in. w książkach „Gdybyś miał przed sobą rok życia” i „Czego najbardziej żałują umierający”) wskazują, że rzeczy, których odchodzącym jest żal, to przede wszystkim: że nie odważyli się żyć w zgodzie ze sobą, że marnowali czas, nie próbowali tego, na co mieli ochotę. Bardzo wiele osób, gdyby mogło, zmieniłoby swój stosunek do pracy: przestać pracować lub pracowaliby mniej.

Ćwiczenie się w śmierci

Staram się więc wykorzystać lęk przed śmiercią, aby poprawić to, jak żyję i jak zajmuję się rzeczami dla mnie ważnym. Poniżej przywołuję kilka ćwiczeń, które są w tym pomocne.

Wyobrażenie śmierci

Wyobraź sobie, że otrzymujesz wiadomość o swojej rychłej śmierci. Postaraj się jak najdokładniej wyobrazić sobie okoliczności tej sytuacji i swoją reakcję. O czym myślisz? jakie emocje się w Tobie pojawiają? z jakich przekonań o śmierci wynikają te emocje? jak możesz je wykorzystać?

Technika kontemplowania ostatnich razów

Kiedyś umrę, więc każdą rzecz kiedyś zrobię po raz ostatni. Zjem kolację, przeczytam książkę, porozmawiam z przyjacielem, przytulę dziecko. Kontemplacja ostatnich razów pozwala poczuć wdzięczność, że wciąż możemy wykonywać codzienne czynności i zajmować się nimi z uważnością.

Życie jak książka

„Życie jest jak książka. To, że była to krótka książka, nie oznacza, że nie była to dobra książka” – to słowa umierającego Amosa Tversky’ego. Spójrz na swoje życie jak na książkę. Nie wiesz, kiedy skończysz ją pisać, może urwie się w połowie rozdziału. Ale czy jest to dobra książka? czy może chcesz ją przeredagować, zacząć nowy rozdział, dodać nowych bohaterów? Jaką historię opowiadasz (poczytaj też o opowiadaniu swojej historii).

Jak zacząć?

Spróbuj wykonywać regularnie ćwiczenia wskazane powyżej. Inne przykłady ćwiczeń możesz znaleźć w książce „Wyzwanie stoika” Wiliama Irvinga. Celem refleksji może być opanowanie lęku i emocji, które budzą się w Tobie w reakcji na to ćwiczenie, ale również wyciągnięcie wniosków co do tego, jak wygląda Twoje życie. Czy jest coś, co uważasz, że śmierć by Ci zabrała? Czy jesteś zadowolona z tego, jak spędziłeś życie? Czy przeznaczałaś czas na rzeczy, które są dla Ciebie rzeczywiście najważniejsze? Więcej o priorytetach życiowych możesz poczytać w innym moim wpisie tutaj.

Może chcesz też rozważyć stoickie sposoby myślenia o śmierci? wspominam o nich w tym wpisie, ale możesz o nich również poczytać na blogu Forma Minimalna tutaj.

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o kulturowych przemianach stosunku ludzi do śmierci, sięgnij do wspaniałej książki Philippe Ariesa „Człowiek i śmierć”. O refleksjach osób, które są skonfrontowane z perspektywą bliskiej śmierci możesz przeczytać we wspomnianych wyżej książkach – Stephena Levina „Gdybyś miał przed sobą rok życia” i Bonnie Ware „Czego najbardziej żałują umierający”.

Wątki vanitatywne w malarstwie miały oswajać z nieuchronnością śmierci i nawoływać do równoważenia życia aktywnego z namysłem i kontemplacją. Fragment obrazu Hermana Henstenburgha, MET.